Haft krzyżykowy leży mi na sercu (ale to już wiecie z poprzedniego wpisu) więc chcę podzielić się z Wami, tym czego się nauczyłam z własnego doświadczenia.
Samo haftowanie to generalnie nic trudnego. Trzeba być dokładnym i pamiętać o robieniu wszystkich krzyżyków w tę samą stronę (tzn. żeby zawsze ta sama nitka w kolejnych krzyżykach była na wierzchu). Jak się zrobi krzyżyki raz tak raz siak, to całość haftu wygląda niestety niechlujnie.
Bardzo istotna w haftowaniu jest mulina. Poniżej pokażę Wam do czego prowadzi używanie nici z niesprawdzonego źródła.
To miał być prezent. Niestety jedno pranie ręczne, wykonane w celu sprania śladów palców, zniweczyło przeszło miesięczną dziubaninę.
Trzy lub cztery ciemniejsze muliny nawet w kontakcie z zimną wodą "puściły" farbę i niestety nacieki są nie do sprania. Na zdjęciach widać tylko ciemniejsze plamy. W rzeczywistości całe białe płótno zciemniało i stało się bardzo nieestetyczne.
Nauczona na własnych błędach testuję teraz każdą nową mulinę kupioną okazyjnie np. w internecie.
Jeśli ktoś ma jakiś pomysł lub patent własny na pozbycie się przebarwień tego typu, to bardzo proszę o wskazówki :)
Haft zrobiony według wzoru firmy Mirabilia. Zmodyfikowałam kolory na takie, które bardziej mi się podobają i napisy - angielskie nazwy pór roku zmieniłam na polskie.
Ważną sprawą jest również dobre zaplanowanie, gdzie ma się znajdować obrazek na posiadaniej kanwie lub innej materii. Poniższy obrazek był drugi w mojej hafciarskiej "karierze". Jak widać źle oszacowałam szerokość haftu i obrazek zamiast znaleźć się trochę dalej od prawej krawędzi, ledwo się na kanwie zmieścił. Usprawiedliwię się, że poniższe "dzieło" stworzyło się jakieś 20 lat temu :)
ja teraz nic nie napiszę, bo mi opadła szczęka...
OdpowiedzUsuńPiękny ten drugi haft i straszne, że tyle pracy poszło na marne. Nigdy nie pomyślałaś, żeby jakoś wykorzystać ten pierwszy? Doszyć do czegoś?
OdpowiedzUsuńNie myślałam. Zrobiłam go mając naście lat na jedynej wtedy dostępnej (zdobycznej i drogiej) kanwie, która ma duży splot, przez co cała robótka jest dość toporna w wyglądzie.
UsuńMnie bardziej podoba się haftowanka na drobniejszym splocie, albo z braku kanwy na płótnie. Drobne krzyżyki dają całkiem inny efekt.
Fuksja została mi na pamiątkę ;)
ja kiedyś miałam podobny problem - mulina pofarbowała mi białą kanwę. Wyprałam ponowni z dodatkiem wybielacza do bielizny :) i pomogło
OdpowiedzUsuńWybielacza już próbowałam i nic. Boję się jednak zastosowac wybielacz bezpośrednio na robótce, bo nie wiem jak zareagują kolorowe nici.
Usuń