Pierwszy post w moim blogu powstał całkiem niespodziewanie w dniu 14 lutego (straciłam poczucie czasu i nie zauważyłam, że było już po północy) a więc to, co chcę tu pokazać będzie całkiem na miejscu.
Haft krzyżykowy jest mi bliski od dawien dawna i najbardziej go lubie ze wszystkich metod haftowania.
Pierwszy obrazek stworzyłam będąc uczennicą szkoły podstawowej, a było to już jakiś czas temu ;) Obrazek zrobiłam na podstawie schematu z jakiejś kolorowej gazety dla gospodyń. Co to była za gazetka? Niestety nie pamiętam, ale obrazek został, a wraz z nim miłe wspomnienia.
To, co pokażę poniżej, to kopia oryginalnego obrazka, stworzona kilka lat temu w prezencie walentynkowym dla mojego lubego. Haftowałam na płótnie (nie na kanwie) więc było nieco trudniej, ale czego się nie robi z miłości. Pomiędzy postaciami "wpisałam" fragmenty wiersza Adama Asnyka czcionką własnego autorstwa (rysowaną ołówkiem w kraciastym zeszycie).
Naprawdę na płótnie...
OdpowiedzUsuńNigdy nie pracowałam na krzyżykach, ale doskonale znam splot płótna i splot kanwy
A do tego jaki piękny charakter pisma MASZ!
urocze to jest
Piękna czcionka! Ja zrobiłam tylko dziewczynkę. Niby taka sama a jednak dzięki innemu doborowi kolorów, wygłada zupełnie inaczej. Dziękuję za udział w candy i pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDziękuję za komplement dotyczący czcionki. Bardzo się cieszę, że nie tylko mnie się podoba :)
Usuńoch uwielbiam Sare Kay, rysunki są boskie , ale tak piękny hafcik widzę pierwszy raz, pozdrawiam piecyk
OdpowiedzUsuń